Zdawał sobie z tego wszystkiego sprawę Bolesław Krzywousty, który sam brał aktywny udział w bratobójczych walkach o tron węgierski i widział rzezie krewnych na Rusi. Stąd system podziału kraju między swych synów jaki zaproponował miał za zadanie z jednej strony zachowanie jedności państwa, a z drugiej uniknięcie wewnętrznych walk. Zasady tak zwanej ustawy sukcesyjnej Bolesława Krzywoustego zostały przedstawione dość niejasno w kronice Mistrza Wincentego Kadłubka. Twierdzi on, że podziału dokonał książę na łożu śmierci w 1138 roku, ale jest to raczej mało prawdopodobne. Trzeba przyjąć, że ustawę zatwierdzono wcześniej, i stało się to na wiecu gromadzącym najważniejszych urzędników i biskupów oraz rycerstwo. Niejasności w kadłubkowym opisie wiązać należy z faktem, że był on zwolennikiem księcia Kazimierza Sprawiedliwego, który doszedł do władzy łamiąc wolę ojca. Na szczęście naszą wiedzę uzupełniają współczesne źródła niemieckie oraz wydana w 1210 roku bulla papieża Innocentego III.
Ze źródeł tych wynika, że u podstaw podziału leżały dwie zasady: zasada pryncypatu i zasada senioratu. Zgodnie z tą pierwszą kraj podzielono na dzielnice dziedziczne podlegające dalszym podziałom i dzielnicę pryncypacką, która nie miała być ani dziedziczna, ani dzielona. Dzielnicami dziedzicznymi zostały: Śląsk, który przypadł najstarszemu synowi księcia Władysławowi, zwanemu później Wygnańcem, Mazowsze – nadane Bolesławowi Kędzierzawemu i Wielkopolska, która znalazła się w rękach Mieszka, zwanego później Starym. Pozostali dwaj synowie Bolesława, zapewne z racji późnego urodzenia, nie dostali dzielnic. Byli to: Henryk Sandomierski, urodzony około roku 1130, któremu wydzielono w dożywocie ziemię sandomierską należącą do dzielnicy pryncypackiej oraz urodzony w 1138 roku, Kazimierz Sprawiedliwy, który nie dostał nic. W chwili śmierci ojca był on w najlepszym razie niemowlakiem. Przy typowej dla średniowiecza śmiertelności w pierwszym roku życia, sięgającej nawet 400 dzieci na 1000 urodzonych pominięcie go jest zrozumiałe. Znajdował się on pod opieką matki Salomei, która otrzymała w dożywocie ziemie łęczycką i sieradzką, a być może tylko najważniejsze położone w tych ziemiach grody. Pominięcie Kazimierza Sprawiedliwego może być poszlaką potwierdzającą hipotezę, iż ustawę sukcesyjną przyjęto na kilka lat przed zgonem księcia. Na dzielnicę pryncypacką składały się pozostałe ziemie: Małopolska, z głównym grodem w Krakowie, oddane jedynie w dożywocie ziemia sandomierska, łęczycka i sieradzka, Pomorze Gdańskie oraz lenne Pomorze Zachodnie. Przypuszcza się, iż w ręku princepsa mogła też pozostawać zwierzchność nad siedzibą arcybiskupa w Gnieźnie i być może część lub całość Kujaw, które dawały bezpośrednią łączność z Pomorzem. Sprawa ta jest zresztą żywo dyskutowana przez historyków. Nie ulega natomiast wątpliwości, że princepsowi przysługiwały prawa zwierzchnie w dziedzinie polityki zagranicznej, sądownictwa między książętami, być może mianowania biskupów i kasztelanów w najważniejszych grodach.
Zasada senioratu natomiast sprowadzała się do stwierdzenia, iż dzielnicą pryncypacką powinien rządzić najstarszy przedstawiciel dynastii. Tak w każdym razie ujmuje to dokument Innocentego III, który powstał na prośbę księcia śląskiego Henryka Brodatego w początku XIII wieku. Jest to zresztą logiczne, biorąc pod uwagę znany przecież Bolesławowi fakt, że zastosowana na Rusi zasada primogenitury – czyli dziedziczenia zwierzchniej władzy przez najstarszego syna księcia kijowskiego – doprowadziła do licznych wojen.
Dzieje polityczne rozbicia dzielnicowego dają się podzielić na kilka etapów. Pierwszy z nich – upadek zasady senioratu - przypadł na lata 1138-1180. Datę końcową wyznacza zjazd w Łęczycy, podczas którego zaakceptowano objęcie tronu krakowskiego przez Kazimierza Sprawiedliwego z pogwałceniem praw starszego od niego Mieszka Starego. Co więcej, zebrani zdecydowali, że odtąd prawa do Małopolski będą dziedziczone przez potomków Sprawiedliwego. To ostatnie postanowienie stanowiło jawne zerwanie z zasadą senioratu. Drugi okres rozbicia dzielnicowego można określić mianem osłabienia władzy princepsa i da się on umieścić w latach 1180-1232. Jego najważniejszą cechą było stopniowe słabnięcie realnej władzy księcia krakowskiego, który ze zdolnego – przynajmniej w teorii - narzucić swą wolę najsilniejszego partnera, stawał się pierwszym wśród równych, choć nigdy nie zrezygnował z używania tytułu „książę polski”. Data zamykająca ten okres ma znaczenie symboliczne. W 1228 roku bowiem w Krakowie zasiadł najstarszy z rodu, książę Wielkopolski Władysław Laskonogi. Czuł się on w obowiązku zawrzeć umowę ze swymi poddanymi co do sposobu sprawowania przez siebie władzy. Ową umową był przywilej wydany w Cieni.