Do cech charakterystycznych pierwotnej religii rzymskiej należy bezosobowość bóstw i ścisłą ich specjalizację. Jedne czuwały nad zasiewem zbóż inne strzegły nasion znajdujących się w ziemi, jeszcze inne ich wzejścia. Nie bez złośliwości opowiada o tym św. Augustyn, wielki pisarz chrześcijański z przełomu IV i V wieku naszej ery: „Rzymianie nie uznali za stosowne powierzyć zarządzania okolicami wiejskimi jakiemuś jednemu bóstwu lecz równinę oddali bogini ról Rusinie, grzbiety gór Jugatynowi, nad pagórkami ustanowili Kollatynę, nad dolinami Wallonię. Nie mogli nawet znaleźć takiej jednej Segecji, by raz na zawsze oddać jej w opiekę zasiewy, lecz nad ziarnem dopiero posianym, dopiero znajdującym się w ziemi woleli ustanowić boginię Seję. Stan zaś rzeczy, gdy źdźbła mające już kolanka i węzełki - bogu Nodutusowi, osłony zawiązujących się kłosów - bogini Wolutynie, osłony otwierające się przed wyjściem kłosa - bogini Patelanie, niwy wyrównane już nowymi kłosami – bogini Hostylinie, zboża kwitnące - bogini Florze, bielejące - boku Lakturnowi, dojrzewające - bogini Matucie, koszone, to jest usuwane z roli - bogini Runcynie”.
Obok bóstw rolniczych wielkie znaczenie miały bóstwa zajmujące się domem, duchy przodków (many), opiekunowie spiżarni (penaty) i domu (lary). Rzymianie uważali, że każdym człowiekiem (ściślej rzecz biorąc mężczyzną, gdyż nie dotyczyło to kobiet) opiekuje się jego geniusz. Wierzyli nawet w geniusz miasta, a nawet konkretnego miejsca, stąd nasze genius loci.
Wykształcenie się bóstw antropomorficznych dokonało się pod wpływem Etrusków i Greków. Przejmując elementy obcych wierzeń i obyczajów religia rzymska zachowała wiele cech tylko jej właściwych, wśród nich otwartość i daleko posunięty zmysł praktyczny. Prowadząc wojnę zwracali się Rzymianie do bogów swoich przeciwników, usiłując ich niejako przeciągnąć na swoją stronę. W stosunkach z bogami kierowali się, uniwersalną skądinąd, zasadą: „do ut des”, czyli „daję ci abyś mi dał”, zasadą wzajemności, oczekując za ofiary spełnienia próśb. Największą wagę przywiązywano do skrupulatnego wypełniania obowiązków kultowych, w ich zaniedbaniu upatrując niebezpieczeństwo gniewu boga. Nad poszczególnymi zespołami funkcji kapłańskich czuwały obieralne kolegia, z których część miała duże znaczenie polityczne.