Historia Polski - Średniowiecze – O polską koronę, 1382-1385 - matura historia, kurs przygotowawczy, cd audio, MP3
Autor doktor habilitowany Michał Kopczyński
Śmierć Ludwika we wrześniu 1382 roku otworzyła znów kwestię sukcesji. Z trzech córek króla, Katarzyna już nie żyła, a Jadwiga była nieletnia. Najbliżej tronu polskiego stała Maria i jej małżonek Zygmunt Luksemburski, który nie cieszył się jednak sympatią. Jego szanse obniżył jeszcze fakt, że panowie węgierscy zaprosili na tamtejszy tron Marię, a więc Zygmunt rezydowałby stale na Węgrzech, a Polską rządził na dystans. Rozwiązanie to było nie do przyjęcia w Polsce. W listopadzie i grudniu 1382 roku reprezentanci Małopolski i Wielkopolski zebrani w Radomsku i Wiślicy postanowili zaproponować tron polski małoletniej Jadwidze, a Zygmuntowi i Marii odmówiono nawet wstępu do Krakowa. Przybycie do Polski najmłodszej córki Ludwika wymagało jednak zgody jej matki. Ta zaś starała się o odroczenie terminu wyjazdu. W tej sytuacji niektórzy możni pragnęli na tronie polskim ujrzeć księcia mazowieckiego Siemowita IV. Okrzyknięty królem Polski zdecydował się na działanie siłą, ale najazd na Mazowsze jego wspieranych przez Węgrów przeciwników, zmusił księcia do rezygnacji z marzeń okoronie. Tymczasem przedstawiciele rycerstwa i miast zebrani w Radomsku w 1384 roku podjęli decyzję o dalszych rokowaniach z królową-wdową. Jesienią 1384 Jadwiga ostatecznie przybyła do Polski i uroczyście koronowała się na króla Polski. Tak, właśnie na króla, bowiem była prawowitą dziedziczką tronu i nawet po małżeństwie z Jagiełłą jej status był równy pozycji męża.
Przed polskimi elitami stanęło nowe zadanie, kto ma zostać mężem młodocianej królowej. Czy będzie to przyobiecany jej i nawet zaślubiony jeszcze w 1384 roku całkiem obcy w Polsce Wilhelm Habsburg, czy też jakiś inny kandydat, którego koronacja bardziej odpowiadałaby interesom Polski. Kandydatem najlepszym według Polaków był książę Litwy Jagiełło, o którym więcej powiemy za chwilę, bowiem, gdy w Krewie toczyły się negocjacje na temat ślubu z księciem Litwy, do Krakowa zjechał Wilhelm, wiedziony chyba nie tyle romantycznym uczuciem do 12-letniej Jadwigi, której zresztą wcześniej na oczy nie widział, co grożbą utraty łakomego kąska matrymonialnego – panny młodej w koronie.
Wedle Długosza, wykształcona Jadwiga wolała Europejczyka Wilhelma od nieznanego, na pół dzikiego poganina Jagiełły (choć obydwu wcześniej nie widziała). Panowie polscy nie mogli dopuścić do osobistego spotkania małżonków in spe, bowiem konsumpcja małżeństwa – choćby symboliczna – oznaczałaby jego ostateczne zawarcie. Rozwodów wtedy nie znano: co Bóg złączył, tylko Bóg mógł rozłączyć. No chyba, że w rolę Boga wcielał się małżonek, jak to miało miejsce w przypadku cesarza Fryderyka II, który kazał zamurować żywcem żonę, albo księcia mazowieckiego Ziemowita III, który nie tak dawno, podejrzewając żonę Ludmiłę o zdradę, nakazał ją udusić w zamku w Rawie Mazowieckiej. Obu jednak nie uszło to na sucho, Fryderyk naraził się na papieską klątwę, a Ziemowit zasłużył sobie na wzmiankę w jednej ze sztuk Szekspira. Dopiero reformacja, znosząc sakramentalny charakter małżeństwa, umożliwiła – w każdym razie protestantom – legalne rozwody.
Pełen wykład przygotowanie do matury O polską koronę, 1382-1385 znajdziesz w naszym sklepie na płycie cd audio lub MP3